Cześć, nazywam się Asia. Przez prawie 30 lat świat sportu istniał dla mnie tylko w wiadomościach Od 6 lat nadrabiam ten stracony czas i myślę, że jestem trochę od tego uzależniona. Dealer nie ostrzegał, jak dawał mi pierwsze biegowe buty, że to tak działa. Że będzie się chciało dalej, więcej, szybciej. Dealer chyba nawet nie podejrzewał, że tak mnie weźmie
Mystic Runner to przestrzeń, w której chcę podzielić się z Wami swoimi szeroko pojętymi odkryciami na temat biegania, treningów, swoich możliwości, zawodów (biegowych, nie miłosnych ), sprzętu biegowego, butów, ciuchów, bibelotów. Poza bieganiem lubię też opowiadanie o wrażeniach z biegania, podobno nie najgorzej mi to wychodzi – to już ocenicie sami!
Dlaczego Mystic Runner? Temat biegania zgłębiałam sama od totalnych podstaw. Zaczęłam od biegania w parku Julianowskim w dresie (długa historia na inną okazję!) i najtańszych butach z Decathlonu. Upierałam się, że trener nie jest mi potrzebny, bo świetnie ogarniam temat sama (no chyba jednak nie, he he). Uważałam, że rozciąganie i rolowanie to zło (podtrzymuję, ale wiem, że to zło konieczne). Oczywiście nie miałam pojęcia, czym są strefy tętna, próg mleczanowy, drop, czujnik HR, żele izotoniczne i po co to komu potrzebne. Bieganie było dla mnie nieznanym lądem spowitym mgłą wojny jak mapa w Disciples. Powoli ją odkrywam, a każdy krok pokazuje mi, jak wiele głupich błędów popełniłam na początku i jak wiele do poznania i odkrycia jest przede mną. Czytam, słucham, oglądam, a przede wszystkim doświadczam na własnej skórze i wyciągam wnioski — a od teraz będę dzielić się swoimi spostrzeżeniami z Wami.