Kiedy stałam w Sklepie Biegacza w Katowicach, czułam się jak Neo w Matrixie. Tylko zamiast pigułek były różowe Hoka Clifton 9 i niebieskie Hoka Bondi 8. Z Cliftonami miałam już do czynienia – co prawda z ósemką – więc postanowiłam zakosztować biegania w zupełnie nowym laczku. Poza tym, gdy tylko zobaczyłam Bondi, urzekła mnie ich…